"Jak przygotować motocykl na tor?” Jest to jedno z najczęściej pojawiających się pytań czy wątpliwości jakie macie przed przyjazdem na trening czy szkolenie na torze. Polecam przeczytać również bardziej doświadczonym bywalcom, bo różnie z tymi motocyklami bywa i czasem na trackdayach spotykam się z sytuacjami, które nigdy nie powinny mieć miejsca.
Sam temat, jak się okazało po napisaniu pierwszej części, będzie najprawdopodobniej składał się z trzech: jak przygotować swój motocykl na trening na torze, jaki ma to związek z przygotowaniem motocykla do codziennej jazdy drogowej i jakie są wymagania odnośnie motocykla wyścigowego. Zobaczycie, że wcale tak bardzo się to nie różni, a niektóre zawodnicze zwyczaje warto przenosić na grunt „cywilny” - w końcu idzie o bezpieczeństwo. I, że, z jednej strony, przygotowanie motocykla na tor nie wymaga jakichś super specjalistycznych i drogich zabiegów, a z drugiej strony biorąc przykład z „torowego” dbania o motocykl można znacznie podnieść poziom swojego bezpieczeństwa na drogach. A, i jeszcze czwartej - jak przygotować siebie i jak się ubrać na tor. I piątej - jak drobne zmiany i dodatki mogą poprawić moją kontrolę nad motocyklem i czasy. Dobra, to może mieć jeszcze wiele części :-D
Po pierwsze stan techniczny. Po drugie, trzecie, piąte i trzydzieste też. STAN TECHNICZNY!!! Reszta to dodatki i kosmetyka. Oczywiście bezwzględnie polecamy regularne przeglądy i serwisowanie u dobrego mechanika, ale samodzielnie dasz radę zrobić podstawowe oględziny. Niektóre czynności są banalnie proste, niektóre mogą Ci się wydawać trudniejsze. Nie namawiam przypadkiem niedoświadczonych w mechanice do np. samodzielnego serwisowania hamulców, ale zasadniczy przegląd motocykla może wykonać każdy, a jeśli coś wzbudzi Twoje podejrzenia, koniecznie skonsultuj to ze swoim mechanikiem. Różnie też będzie przy różnych motocyklach, im bardziej egzemplarz jest „po przejściach” tym uważniej należy mu się przyglądać ;) Ale po kolei:
Opony: stan ogólny i zużycie, wiek, ciśnienie to podstawa. Dalej wybór modelu pod względem charakterystyki, jakości i przeznaczenia opon (w dużym uproszczeniu im twardsza opona tym mniejsza przyczepność, przelicz ile kilometrów przejeżdżasz rocznie i zastanów się czy ważniejszy dla Ciebie jest duży przebieg czy możliwie najlepsza przyczepność, widziałem sytuację, że ktoś zmieniał oponę ze względu na wiek, a zupełnie bez oznak zużycia, czy naprawdę się to opłaca? Do tego trzeba brać pod uwagę możliwość jazdy w deszczu), niemniej jeśli opony nadają się na drogę to nadają się na tor (ale nie na każdych zrobisz rekord).
Hamulce: działają? to już nieźle ;) grubość klocków wystarczy na dwa dni torowania? super! Ale kiedy zaciski ostatnio były serwisowane? Nie zabieraj się za to na dzień przed wyjazdem ale pomyśl o tym, tłoczki się czyści, smaruje, uszczelki wymienia, bo jeśli nie będą pracować bez zbędnych oporów mogą znacznie podnosić temperaturę płynu, a nie wiem czy wiesz, ale przegrzany płyn hamulcowy powoduje utratę ciśnienia w układzie, a co za tym idzie może nawet dojść do całkowitej utraty hamulca.
No i płyn - wymieniamy nie rzadziej niż raz na dwa lata - stary płyn dużo szybciej się przegrzewa. Sprawdź też przed ruszeniem czy ciśnienie w układzie nie rośnie z każdym naciśnięciem - to może oznaczać, że układ wymaga odpowietrzenia. A gdybyś chciał samodzielnie zabrać za wymianę płynu lub odpowietrzenie układu to pamiętaj też, że nadmierna ilość płynu też jest niedobra - po nagrzaniu płyn zwiększa objętość i jeśli nie będzie miał miejsca w zbiorniczku to może wypchnąć tłoczki w zacisku i pozostać w takiej pozycji.
Należy też sprawdzić stan przewodów hamulcowych przedniego hamulca, czy nie są zgniatane przy skręcaniu kierownicy, oraz czy kiedy rozpręża się przednie zawieszenie czy mają zapas długości czy nie napinają się jak struna - dotyczy to w szczególności sytuacji jeśli przewody były wymieniane, demontowane, demontowana kierownica itp. I jeszcze zawodniczy „pro tip”: zawodnicy przed wyjazdem na tor zawsze sprawdzają ciśnienie w układzie, przez kilkakrotne mocne przyhamowanie, ale uwaga! - absolutnie nie możesz tego robić już na nitce toru.
Zawieszenie: to drugi po oponach element dbający o przyczepność (wcale nie służy TYLKO do wybierania nierówności i poprawiania komfortu). I tu znów przede wszystkim należy sprawdzić, czy pracuje płynnie, czy daje się odpowiednio ugiąć, czy po ugięciu wraca na swoje miejsce, czy nie wyczuwasz jakichś luzów, no i czy nie ma widocznych śladów oleju zarówno na tylnym amortyzatorze jak i na przednich lagach. A serwis zawieszenia kiedy ostatnio był robiony? Tak olej w lagach się wymienia, i to niekoniecznie dopiero jak się zaczną „pocić” ;)
Odnośnie powyższych elementów motocykla jeszcze jedna ważna uwaga: opony, hamulce, zawieszenie (i jeszcze inne elementy motocykla) należy dobierać i regulować zgodnie z przeznaczeniem, sposobem użytkowania. Nie jest tak, że to co sportowe i najdroższe jest bezwzględnie najlepsze, nawet na tor. Najlepsze wyścigowe opony bez wstępnego nagrzania w kocach, a później odpowiedniego tempa w czasie jazdy nie utrzymają temperatury i nie zapewnią Ci odpowiedniej przyczepności, a do tego możesz je szybko zniszczyć; najbardziej wyczynowe klocki hamulcowe nie wytworzą odpowiedniego tarcia jeśli nie będą odpowiednio dogrzane, a tak będzie jeśli hamulca używasz sporadycznie; bardzo twardo ustawione zawieszenie wcale nie musi zapewnić Ci maksymalnego gripu.
Sprawdź jeszcze czy rolgaz pracuje płynnie i szybko „wraca”. Linki nie mogą się zacinać czy przeskakiwać, a rolgaz musi sam szybko wracać do punktu wyjścia. Sprawdź to również w skrajnych położeniach kierownicy.
W drugiej kolejności dokładnie obejrzyj motocykl: sprawdź poziom oleju i płynu w układzie chłodzącym (tu ważna uwaga dla każdego, ale w szczególności jeśli chcesz kręcić silnik na obroty: sprawdzaj poziom płynu w zbiorniczku wyrównawczym na ciepło - jeśli na zimno nalejesz na fula, to po porządnym nagrzaniu ciśnienie w układzie może wyrzucić nadmiar, a płyn chłodzący jest śliski, a ląduje zwykle pod tylnym kołem - dlatego do motocykli z przeznaczeniem na tor nie wlewa się płynu chłodzącego i do zbiorniczka wyrównawczego wlewa się go najmniej jak to możliwe). Sprawdź czy na silniku, wokół korka spustowego oleju, przy filtrze oleju, na wężach od układu chłodzenia i w okolicy ich łączeń nie ma wycieków albo wilgoci, czy korek wlewu do chłodnicy jest dokręcony. W motocyklach wyścigowych korki spustowe, filtr itd. zabezpiecza się drutem przed odkręceniem. Sam byłem na trackdayu na torze Poznań gdzie przez niezabezpieczony i niedokręcony korek spustowy oleju kilku innych uczestników wyleciało w powietrze przy jakichś 150 km/h, a jazdy były wstrzymane na dwie godziny bo trzeba było uprzątnąć rozlany olej.
Następnie sprawdź możliwie najwięcej śrub i nakrętek czy nie są luźne, czy są dokręcone, podobnie wszystkie owiewki itd. Na jednym z naszych trackdayów ktoś zgubił na nitce tablicę rejestracyjną (oczywiście najlepiej byłoby ja w ogóle odkręcić, ale zrozumiałe jest, że dla kogoś kto na szkolenie przyjeżdża na kołach jest to dość uciążliwe), innym razem ktoś zgubił crashpada, wyobraź sobie co by mogło się stać gdyby ktoś najechał na to w środku zakrętu.
Do tej pory wszystko gra? Super!!!
A naciąg łańcucha kiedy ostatnio sprawdzałeś? Jeśli nie wiesz jaki luz ustawić możesz to zrobić tak: wsiadasz na moto najlepiej ustawionym na stojaku pod wahacz, sprawdzasz czy podczas kręcenia kołem luz łańcucha jest równy w każdym miejscu i czy w każdym miejscu jest minimum 15mm luzu. Jeśli nie sięgniesz to poproś kolegę ;) O czyszczeniu i smarowaniu chyba nie muszę przypominać ;)
Teraz jeszcze parę drobniejszych spraw: na torze nie potrzebujesz prędkościomierza (będzie Cię jedynie rozpraszał, najlepiej zakleić go taśmą, ale obrotomierz czy wyświetlacz biegów mogą się przydać), lusterek (również rozpraszają, a do tego mogą zostawić szkło w razie upadku - lepiej odkręcić, albo co najmniej obrócić), kierunkowskazów i świateł (te szklane zaleca się zakleić taśmą, żeby w razie gleby nie zostawić szkła na torze, ale nie jest to obowiązkowe, skonsultuj to ze swoim mechanikiem bo niektóre mogą się wtedy przegrzewać, a w niektórych motocyklach wyłączone światła mogą niekorzystnie wpływać na regulator napięcia, więc sprawa indywidualna).
Dodatkowe wyposażenie jak kamery czy laptimery: zawsze sprawdzaj czy są porządnie zamocowane, jeśli możesz dodatkowo zabezpiecz drutem lub trytytką, tak żeby nie odpadły (w wyścigówkach zabezpieczenie drutem jest obowiązkowe).
Wydaje mi się, że to mniej więcej wyczerpuje temat podstawowego przejrzenia stanu technicznego motocykla przed wyjazdem na tor. Ale dlaczego tego nie robić regularnie przed wyjazdem na drogę?
Z jednej strony trochę tego jest ale z drugiej strony taki podstawowy przegląd zajmie Ci około 15 minut, a możesz ustrzec siebie i kogoś przed niepotrzebnym kłopotem. I to nie oznacza, że jak masz np. stary płyn hamulcowy to nie możesz wjechać na tor. Jeśli hamulec jest sprawny to możesz. Wiele osób podczas swoich pierwszych szkoleń czy trackdayów nieczęsto go używa, wszystko zależy od stylu jazdy, tempa i umiejętności, ale miej na uwadze, że o takie sprawy trzeba dbać. Ale już z lejącym się z silnika czy lag olejem możesz nie zostać dopuszczony do treningu, bo zagrażasz i sobie i innym. Sam zresztą pewnie też nie chciałbyś najechać na plamę oleju w zakręcie. Druga sprawa to to, że takim wcześniejszym przeglądem motocykla możesz zapobiec sytuacji, że coś nie zadziała i zmarnujesz sobie trackdaya. Pamiętam, jak jeden z uczestników po pierwszej sesji dnia odkrył, że kończą się klocki hamulcowe, a że była to niedziela, to cały treningowy dzień w plecy.
Jeszcze wydechy i głośność. Na wielu torach obowiązuje ograniczenie głośności motocykla, czyli właściwie układu wydechowego. Co do zasady motocykle z seryjnymi tłumikami przechodzą bez problemu, podobnie z akcesoryjnymi wyposażonymi dB killery. Ale już te z wydechami bez dB killera i rożnej maści tłumikami wyprutymi, przelotowymi i innymi wynalazkami mogą nie zostać dopuszczone. Głośniej nie znaczy szybciej!
Widzę, że trochę się rozpędziłem, ale jeśli chodzi o bezpieczeństwo to nie można godzić się na kompromisy, a sprawny motocykl to bezpieczny motocykl.
Jeśli czegoś nie umiesz, nie wiesz albo nie rozumiesz to koniecznie skonsultuj się ze swoim mechanikiem, bo każdy motocykl niewłaściwie używany zagraża zdrowiu i życiu Twojemu i wszystkich wokół ;)
Paradoksalnie, w mojej opinii, na torach jest dużo bezpieczniej niż na drogach, a na treningach zawodniczych i wyścigach jeszcze bardziej. Między innymi właśnie dlatego, że tak bardzo dużą wagę przywiązuje się do stanu technicznego.
Autor: Łukasz Malarz
Konsultacja merytoryczna: Smelka, Motofast
Комментарии